Twój Dzień
Swaćba – inaczej wesele, staropolska, słowiańska forma ślubu małżeńskiego. Uroczysta ceremonia zawarcia związku małżeńskiego, polegająca na złożeniu przysięgi przed bogami w obecności Żercy lub Swata.
Swaćbę poprzedzał zwyczaj swadźby (określenie mylnie stosowane zamiennie, pisane jak proźba - stąd późniejsze swadźbić i swadziebny), czyli zwyczaj swatania. Małżeństwo było więc u dawnych Słowian przyjacielską, dobrowolną umową, stwierdzoną obopólnymi darami równej wartości (jeszcze w szlacheckiej Polsce posag winien równać się wianu) i wiążącą rodziny stałą przyjaźnią (małżeństwo łączyło, swoiło rody). Błędnie natomiast przyjęło się sądzić (szczególnie po tym jak chrześcijańskim kronikarzom niespecjalnie zależało na przedstawianiu pogan w rzeczywistym, pozytywnym świetle), iż małżeństwo można było wówczas zawrzeć w sposób powszechnie akceptowalny gwałtem, uprowadzeniem lub kupnem. O ile kupno (jeśli już się zdarzało) było zjawiskiem wtórnym (wynikającym z umowy swadziebnej i wymiany darów) a nie pierwotnym, o tyle uprowadzenie niewiasty dla ożenku, było zazwyczaj pozorne, inscenizowane, za porozumieniem młodych - gdy zwykła droga (umowa swadziebna) zawiodła lub była zbyt żmudna (zazwyczaj gdy brakowało środków na urządzenie kosztownego wesela). Co prawda również taka inscenizowana umuczka sprzeciwiała się powszechnie przyjętym zwyczajom (szczególnie dla kobiety, gdy w późniejszym okresie - mimo wszystko - nie udało się uzyskać akceptacji jej rodziców dla tegoż związku), jednak nie wiązała się z aż tak przykrymi konsekwencjami, jak w przypadku rzeczywistego uprowadzenia. Za rzeczywiste uprowadzanie czekał bowiem równie rzeczywisty odwet - rodzina uwiedzionej gromiła napaść pościgiem i zabójstwem, a późniejsze prawo karało śmiercią. Uprowadzenie gwałtem zdarzało się więc u Słowian równie rzadko, co morderstwo.
Istotną rolę w swaćbie odgrywała postać ją umożliwiająca, czyli Swat – człowiek bywalec, cieszący się powagą i uznaniem, swój człowiek. U ludu prostego jeszcze w XIV i XVI w. sam swat zawierał małżeństwa a Kościół karał ekskomuniką laika, któryby bez kapłana ważył się łączyć małżeństwa - można więc przyjąć założenie, iż wówczas swat pełnił rolę urzędnika stanu.